środa, 30 kwietnia 2014

Bluzeczka na lato z uwolnionej tkaniny

Dzisiaj prezentuję bluzeczkę o nieco sportowym kroju, z cienkiej, elastycznej bawełny, która została mi sprzedana jako podszewka do torebki. Tak mi się spodobała, że uszyłam z niej już jedną koszulkę (TUTAJ założyłam ją razem z szyfonową bluzeczką), a z reszty wykombinowałam taki oto top:


Wykrój to model 113 z Burdy 01/2012 (jakoś lubię modele z tamtego rocznika) z charakterystycznym dekoltem-stójką. Jedyne zmiany, jakie wprowadziłam, to oprócz wydłużenia wykroju, wszyłam zamek przy dekolcie nie w szwie rękawka tylko z tyłu. Nie wiem jakim cudem, ale udało mi się zdobyć 2 zamki w idealnie dobranym kolorze.

Na rękawki użyłam kawałek elastycznej bawełny satynowej (której kupiłam 3,5 metra za 3 euro z groszem!! i na pewno coś jeszcze z niej uszyję). Trochę wyszła krótka, mimo, że znacznie ją wydłużyłam, oprócz obowiązkowego wydłużenia wykroju dla osób niskich.

Od razu zaczęłam wyciągać szorty, mimo, że pogoda za oknem póki co na nie jeszcze nie pozwala.





A tutaj z rzeczoną torbą, która dzielnie mi towarzyszy na zakupach, i teraz doczekała się do kompletu bluzki. Nie było to zaplanowane, ale niestety żółtej tkaniny na rękawki już nie starczyło.


I tak udało mi się uwolnić zalegającą w szafie resztkę tkaniny.

sobota, 26 kwietnia 2014

Bluzka z okładki

...a dokładniej okładki Burdy 04/2012.



Zupełnie niepraktyczna, ale za to urocza: wiązana bluzeczka z koronki tiulowej. Inspirowana stylizacją z okładki, zestawiłam ją z różową spódnicą z wysokim stanem i krótkim topem/stanikiem, który prezentowałam już wcześniej razem z inną przejrzystą bluzeczką.


Tym razem bluzeczkę szyło się dość trudno, zważywszy trudny materiał jakim jest super-elastyczna koronka tiulowa. Naprawdę nie wiedziałam jak do niej podejść z moją maszyną, która owszem, jakieś ściegi elastyczne ma, ale w tym wypadku nie zdały się na nic. Wykonałam wiele prób różnymi ściegami i ostatecznie zastosowałam średnio szeroki ścieg zygzakowy na lekko rozciągniętej koronce. Myślę, że wyszło przyzwoicie. Szwy boczne i ramion to szwy francuskie, które dodatkowo wzmocniłam pliskami ze skosu z delikatnego jedwabnego szyfonu (z resztki po wymienionej wyżej bluzeczce).

Może i nie jest zbyt praktyczna, ale za to można ją nosić na wiele różnych sposobów. Na przykład tylko z zapiętym guziczkiem:


Z guziczkiem i z wiązaniem:



Tylko z wiązaniem:


Albo niezapiętą:



A jak mi się znudzi to nawet jako apaszkę ;-)

A co!

Teraz dopiero się zorientowałam, że na polskiej okładce pojawił się zupełnie inny model! No cóż, tak bywa ;-)

niedziela, 13 kwietnia 2014

Spódnica na wycieczkę

Zachęcona pewną sklepową wystawą postanowiłam wypróbować model spódnicy z kontrafałdą na przodzie. Burda we wrześniu 2012 roku dostarczyła bardzo dobry wykrój takiej spódnicy, mocno przeze mnie eksploatowany w różnych prostych modelach. Tym razem postanowiłam wypróbować z kontrafałdą. Znalazłam też podobny wykrój w numerze 6/2000, ale ostatecznie padło na nowszy wykrój. Skorzystałam jednak z podpowiedzi przy tamtym modelu, aby obszyć od wewnątrz kontrafałdę po linii półkolistej tak, aby nie odwijała się od spodu.



Materiał kupiłam na wyprzedaży za parę eurocentów - jest to cienka gabardyna, zdaje się, że jakaś mieszanka bawełniano-poliestrowa, trochę się gniecie, ale wciąż jest elegancka.
Dużo nie będę opowiadać, tylko zaprezentuję zdjęcia z sobotniej wycieczki.





Powinnam jeszcze wszyć do niej podszewkę, ale boję się co to będzie jak się pojawię w sklepie, po ostatniej wyprawie 'tylko po podszewkę'. Ale z drugiej strony już zrobiło si na tyle ciepło, że podszewka nie jest konieczna.



Pozdrawiam wiosennie!!